Kiedy w pewnym momencie Lou Reed zaczął sobie bajdurzyć swoje, niemalże nikt nie wierzył, że jakość jego solowych nagrań będzie adekwatnie smakowita do utworów Velvetów i było w tym sporo racji. Zdarzyło mu się jednak spreparować takie cuda, które zdecydowanie kwestionują wszelkie radykalne opinie dotyczące dysonansów między Lou Reedem solo a Velvetami. Np. :) :
Lou Reed - Magician
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz